Dziennik Ekonomiczny: Rekord w PMI

Pobierz raport

W TYM TYGODNIU W CENTRUM UWAGI:

  • Piątkowa wypowiedź J.Powella nie przyniosła oczekiwanego złagodzenia jastrzębiej retoryki, ale rynki się tym nie przejęły. Ostatni dzień tygodnia na rynku amerykańskim upłynął spokojnie. Rentowności obligacji kontynuowały spadki, dolar trochę odreagował wcześniejsze osłabienie, indeksy giełdowe nie zmieniły się istotnie. Ceny ropy pod koniec tygodnia obniżały się, pomimo decyzji państw OPEC+ o ograniczeniu podaży o 900 tys. bbl/dziennie. Złoty w piątek zaczął się ponownie umacniać wobec euro i EURPLN zakończył tydzień w okolicy 4,33, a USDPLN utrzymywał się na poziomie ok. 3,99. Zaskakująco silny wzrost PMI dla polskiego przetwórstwa sprzyjał niewielkim wzrostom rentowności na krótkim końcu krzywej, ale ogólnie na krajowym rynku długu utrzymał się spadkowy trend rentowności. Narastające oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA w trakcie sesji azjatyckiej wywindowały ceny złota do historycznych szczytów, przejściowo za uncję płacono 2085,34 USD. Wycena bitcoina przebiła 41 tys. USD.
  • W tym tygodniu nominalnie najważniejszym krajowym wydarzeniem będzie posiedzenie RPP, ale efektywnie nic ono raczej nie wniesie. Rada rzadko zmienia stopy w ostatnim miesiącu roku, a ostatnie wypowiedzi członków RPP wskazują na zerowe prawdopodobieństwo takiego ruchu w tym roku, podobnie jak na posiedzeniach w styczniu i lutym. Zakładamy, że stopa referencyjna NBP zostanie utrzymana na poziomie 5,75%. Tempo dezinflacji spowolniło, popyt konsumpcyjny przybiera na sile, a skłonność większości RPP do obniżek stóp zdecydowanie osłabła. Dodatkowo, utrzymuje się wysoka niepewność regulacyjna, na którą wskazywała Rada po posiedzeniu w listopadzie. Naszym zdaniem czeka nas kilka spokojnych miesięcy w polityce pieniężnej, a dyskusja o ewentualnych zmianach stóp może powrócić w marcu, kiedy znane będą, przynajmniej krótkookresowe, perspektywy polityki fiskalnej oraz nowa projekcja NBP dla PKB i inflacji.
  • Za granicą w centrum uwagi rynków znajdą się dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane będą kolejnym testem dla narracji „miękkiego lądowania” w USA, przy czym w ostatnich miesiącach stan rynku pracy raczej zaskakiwał pozytywnie, potwierdzając jego niespotykaną odporność na podwyżki stóp procentowych. Tym razem konsensus oczekuje wzrostu zatrudnienia o ok. 200 tys. (wsparciem będzie m.in. zakończenie strajków w branży motoryzacyjnej) i stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 3,9% - taki obraz rynku pracy wskazywałby na kontrolowane schłodzenie popytu. Ostatnie miesiące, w tym październik, przyniosły lekki wzrost stopy bezrobocia, co rozbudziło dyskusje na temat tzw. reguły Sahm, która wskazuje, że recesja w USA zaczyna się, gdy 3-miesięczna średnia stopy bezrobocia rośnie o 0,5pp wobec swojego 12-miesięcznego minimum. O ile sprawdzą się przewidywania konsensusu, będziemy o włos od takiego sygnału, chociaż warto zauważyć, że ostatnio sama autorka reguły podkreślała, by progu 0,5pp nie traktować z aptekarską precyzją.
  • Tydzień przyniesie serię danych o aktywności w niemieckiej gospodarce w październiku (produkcja, zamówienia, handel zagraniczny). Najpewniej była ona nadal przytłumiona, jednak skierowane na przyszłość indeksy koniunktury, sugerują, że największa europejska gospodarka zaczyna wychodzić z dołka, a kolejne miesiące mogą pokazać bardziej wyraźne ożywienie.
  • Ostateczne indeksy PMI dla sektora usługowego najpewniej potwierdzą, że po obu stronach Atlantyku był on w listopadzie w lepszej kondycji, niż sektor przemysłowy. Nowych informacji na ten sam temat dostarczy usługowy ISM z USA (wt.).
  • Na gruncie inflacyjnym w piątek poznamy dane z Węgier, gdzie inflacja w listopadzie najpewniej mocno spadła – do 8,0% r/r z 9,9% r/r w październiku. Warto też zwrócić uwagę na wtorkową inflację PPI ze strefy euro, gdzie procesy deflacyjne w przetwórstwie w październiku nieco osłabły, a ceny produkcji obniżyły się wg konsensusu o 9,5% r/r po spadku o 12,4% r/r we wrześniu. Wydarzeniem rynkowym raczej nie będzie publikacja drugiego szacunku niemieckiej inflacji za listopad (pt.).

 

PRZEGLĄD WYDARZEŃ EKONOMICZNYCH:

  • POL: Agencja ratingowa S&P utrzymała ocenę wiarygodności kredytowej Polski na poziomie A- z perspektywą stabilną. Jako główne ryzyka dla ratingu Polski wskazano wolniejszy od prognoz spadek inflacji, utratę wiarygodności w obszarze polityki pieniężnej, pogorszenie konkurencyjności gospodarki i obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego. Przesłankami do podwyższenia ratingu mogłaby być trwała poprawa jakości instytucji i w obszarze governance, prowadząca do stałego napływów środków z UE i FDI, jak również szybszy proces konsolidacji fiskalnej. W komentarzu do decyzji napisano m.in., że dynamika PKB w Polsce w 2024 przyspieszy do 3,1%, napędzana odbiciem konsumpcji prywatnej, która neutralizuje negatywne oddziaływanie popytu zewnętrznego. Agencja oczekuje, że w grudniu br. powstanie nowy rząd, który odblokuje napływ środków UE do Polski, a to poprawi perspektywy dla wzrostu gospodarczego, w tym głównie dla inwestycji. S&P zakłada także, że nowy rząd będzie realizował obietnice wyborcze, co spowolni i wydłuży proces konsolidacji fiskalnej, ale jednocześnie będzie dodatkowo wspierać dynamikę PKB. Agencja podkreśliła odporność polskiej gospodarki na dotychczasowe szoki, wskazała także, że skutki osłabienia popytu z Niemiec będą dla Polski ograniczane m.in. w obliczu silnego napływu BIZ, korzystnych dla niej zmian w globalnych łańcuchach dostaw i mniejszej niż przeciętnie w regionie zależności gospodarki od przetwórstwa, w tym od motoryzacji. S&P oczekuje, że w 2024 deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 5% PKB wobec 5,6% PKB w 2023, a jego spadek w dalszych latach będzie powolny. Relacja długu publicznego do PKB będzie stopniowo narastać, do 49% w 2026 z 44% w 2023, ale agencja podkreśliła, że jest to nadal umiarkowany poziom na tle innych państw, a dług charakteryzuje się stosunkowo długą zapadalnością (5 lat) i niskim udziałem zadłużenia denominowanego w walutach obcych (23%). Agencja nie zakłada problemów w sfinansowaniu podwyższonych potrzeb pożyczkowych na 2024. S&P oczekuje, że w 2024 inflacja CPI wyniesie 6%, a cel inflacyjny zostanie osiągnięty w 2025. W jej ocenie co najmniej do wiosny RPP nie zmieni poziomu stóp procentowych.
  • POL: PMI w przemyśle z impetem przebił w listopadzie najwyższą prognozę i wyniki ze strefy euro, rosnąc do 48,7pkt. z 44,5 pkt. w październiku. Jest to najsilniejszy w historii badania wzrost (poza pandemią). Liczba nowych zamówień w listopadzie jeszcze się obniżała, ale spadek był najmniejszy w tym epizodzie dekoniunktury (trwającym już 21 miesięcy). Warunki popytowe były już uznawane przez przedsiębiorców za bliskie poziomom neutralnym. Prognozy firm są najlepsze od lutego 2022, wspiera je raportowany wzrost popytu z UE, UK i Ukrainy. Wciąż osłabiony popyt wspiera deflację w przemyśle. Polscy producenci w listopadzie kontynuowali obniżanie cen, które spadły ósmy raz z rzędu. Więcej w Makro Flash: Przemysł wrzuca wyższy bieg.
  • EUR: Przemysłowy PMI w listopadzie wzrósł do 44,2 pkt. z 43,1 pkt. w październiku, przede wszystkim za sprawą wolniejszych spadków produkcji oraz nowych zamówień. Nieznacznie wzrosły niemalże wszystkie subindeksy wchodzące w skład wskaźnika PMI, ale – jak zaznaczono w komentarzu do danych - skala poprawy była ograniczona i póki co nie wskazuje na wyraźny trend wzrostowy. Sytuacja w sektorze przetwórczym pozostaje słaba, w szczególności skala redukcji zatrudnienia była najsilniejsza od kwietnia 2020. W listopadzie spowolniło tempo spadku cen czynników produkcji oraz wyrobów gotowych. Sytuacja w poszczególnych gospodarkach strefy euro pozostaje zróżnicowana, w fazie recesji znajduje się aż 6 z 8 państw wchodzących do całościowego wskaźnika dla strefy euro, w tym największe gospodarki, takie jak Niemcy i Francja. W fazie ekspansji znajdują się jedynie sektory przetwórcze w Grecji oraz Irlandii.
  • GER: Listopad przyniósł podobne do strefy euro tendencje dla przemysłowego PMI w Niemczech, który wzrósł do 42,6 pkt. z 40,8 pkt. w listopadzie. Produkcja i zamówienia obniżały się najwolniej od pół roku. Produkcja dóbr konsumpcyjnych i inwestycyjnych była bliska stabilizacji, podczas gdy najsilniej w kierunku spadku subindeksu oddziaływało ograniczanie produkcji dóbr pośrednich. Dalsze pogłębienie dekoniunktury było widoczne przede wszystkim po stronie zatrudnienia – skala jego redukcji była najsilniejsza od października 2020. Pozytywnym sygnałem dla procesów inflacyjnych było przyspieszenie spadku kosztów oraz dalszy, choć nieco wolniejszy niż w październiku, spadek cen finalnych. Towarzyszyła temu poprawa nastrojów dotyczących przyszłości – oczekiwania producentów w perspektywie 12 miesięcy były najwyższe od maja.
  • USA: Indeks PMI w przemyśle wyniósł w listopadzie 49,4 pkt. wobec 50 pkt. w poprzednim miesiącu. Wynik był zgodny ze wstępnym szacunkiem. Lekkie pogorszenie było związane głównie ze spadkiem nowych zamówień krajowych. Zamówienia i sprzedaż na rynki zagraniczne natomiast wzrosły po raz pierwszy od maja 2022. Odbywało się to przy spadku presji inflacyjnej - wolniejszy był wzrost cen nakładów oraz skala przenoszenia kosztów na ceny dóbr finalnych. Badanie potwierdza schłodzenie popytu na rynku pracy, czego przejawem był drugi z rzędu spadek zatrudnienia. Z kolei, listopadowy indeks ISM kreśli nieco bardziej pesymistyczny obraz koniunktury w amerykańskim przemyśle. Wskaźnik pozostał na październikowym poziomie 46,7 pkt., a więc wyraźnie poniżej neutralnego (50 pkt.) oraz prognoz (kons. 47,7 pkt.).
  • USA: Powell (Fed) powiedział, że spekulacje na temat możliwości złagodzenia warunków w polityce monetarnej w USA są przedwczesne i nie jest wcale pewne, że polityka pieniężna jest wystarczająco restrykcyjna. Wcześniej A.Goolsbee (Fed, Chicago) ocenił, że ostatnie dane potwierdzają trendy dezinflacyjne i utwierdzają go w przekonaniu, że w średnim terminie zostanie osiągnięty cen inflacyjny na poziomie 2%. Kolejne posiedzenie FOMC zaplanowano na 12-13 grudnia. Oczekujemy, że nie przyniesie ono zmiany poziomu stóp procentowych Fed.
  • EUR: Villeroy (EBC, Bank Francji) ocenił, że podwyżki stóp EBC zostały zakończone, o ile nie pojawią się kolejne szoki. Dezinflacja przebiega szybciej niż oczekiwano, a w 2024 możemy spodziewać się obniżek stóp.
  • POL: Rząd M.Morawieckiego przyjął w piątek projekt ustawy, w którym proponuje podwyższenie kwot maksymalnych limitów wydatków budżetu państwa na program "Bezpieczny kredyt 2%" w stopniu dającym możliwość udzielenia w latach 2023-2024 kredytów o wartości ok. 30 mld (ok. 75 tys. kredytów przy założeniu, że średnia kwota kredytu udzielanego w każdym z lat realizacji programu wynosi 400 tys. zł). Minister M.Maląg podała, że przyszłoroczny budżet na program zostanie zwiększony o ponad 800 mln PLN.

Jesteś zainteresowany otrzymywaniem raportów analitycznych PKO Banku Polskiego?

Zapisz się na newsletter

analizy.makro@pkobp.pl