We wtorek złoty umocnił się do euro i osłabił względem dolara, kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,20, a USD/PLN zwyżkował w pobliże 4,03, czemu na rynkach głównych towarzyszył spadek kursu EUR/USD do 1,0430. Na bazowych rynkach stopy procentowej sesja przyniosła lekkie odreagowanie wcześniejszych całkiem pokaźnych wzrostów cen. W USA i Niemczech rentowności obligacji10-letnich zwyżkowały o +2/+6 pb.
Silniejszy globalnie dolar, to w naszej opinii głównie efekt wzrostu rynkowych obaw o inflację w USA, po tym jak D. Trump zasugerował, iż chce nałożyć powszechne cła na import do Stanów Zjednoczonych i byłyby one znacznie wyższe niż 2,5%, które to wskazał nowy sekretarz skarbu Scott Bessent. Pozytywnego sentymentu względem dolara nie zmieniły słabsze od oczekiwań ekonomistów odczyty danych makro z USA czy poprawa koniunktury na rynkach akcji. Złoty w takim otoczeniu, napędzany utrzymującymi się rynkowymi oczekiwaniami wzrostu dyferencjału stóp NBP vs. EBC w najbliższych miesiącach ustanowił względem euro tegoroczne maksima zbliżając się do 4,20, czyli górnych partii strefy technicznych wsparć (4,18-4,20), do których zbliżaliśmy się już pod koniec ubiegłego tygodnia. W relacji do USD, złoty w czasie sesji osłabił się do okolic 4,05, jednak odrobił część strat w drugiej części notowań...