We wtorek złoty był słabszy względem euro i dolara, kurs EUR/PLN zwyżkował w pobliże 4,26, a USD/PLN poszedł w górę do 4,12, czemu na bazowych rynkach FX towarzyszył spadek kursu EUR/USD w okolice 1,0350. Natomiast na rynkach stopy procentowej sesja przyniosła wzrosty rentowności obligacji skarbowych z USA w zakresie 3-7 pb., papiery niemieckie zmieniły się o 0/+4 pb., a polskie SPW w przedziale -8/+4 pb.
Publikowane podczas przedpołudniowych notowań wstępne dane o inflacji konsumenckiej ze strefy euro za grudzień 2024 r. były zgodne z medianą oczekiwań ekonomistów, a tym samym nie wspierały kontynuacji aprecjacji wspólnej europejskiej waluty, która miała miejsce w poniedziałek. Dodatkowo odczyty makro z USA (indeks ISM dla usług oraz dane o liczbie wakatów wg. JOLTS) były wyraźnie wyższe od oczekiwań ekonomistów i wskazały na utrzymującą się dobrą koniunkturę w tamtejszych usługach oraz względną siłę amerykańskiego rynku pracy. Te ostatnie figury wsparły amerykańskiego dolara, choć jego aprecjacja nie była duża, a kurs EUR/USD zatrzymał się w okolicy 1,0350, gdzie widzimy najbliższe, krótkoterminowe techniczne wsparcia. Złoty przy braku krajowych impulsów korygował znaczące umocnienie z poniedziałku, jednak na głównych parach skala korekty nie była na tyle duża aby zmienić obraz ich krótkoterminowych trendów...