Ubiegły tydzień przyniósł znaczące umocnienie złotego, kurs EUR/PLN zniżkował o 7 gr. do okolic 4,46, a USD/PLN o 10 gr. w pobliże 4,21. Na globalnych rynkach FX kurs EUR/USD wzrósł nieco (70 pipsów) do 1,0590.
W globalnym otoczeniu dominował tryb risk-off, który napędzany było rosnącym napięciem geopolitycznym oraz rynkowymi oczekiwaniami na dłuższe utrzymywanie restrykcyjnej polityki pieniężnej przez główne banki centralne. Ten mix powodował spadki indeksów giełdowych (głównie europejskich i azjatyckich), wzrosty cen złota i ropy naftowej oraz dalszą wyprzedaż obligacji skarbowych. W tym niesprzyjającym dla walut EM otoczeniu złoty w pierwszej części tygodnia otrzymał silne wsparcie ze strony wyniku polskich wyborów parlamentarnych, które dały możliwość utworzenia dotychczasowej opozycji większościowego rządu. Wynik ten zmienił na optymistyczną optykę i narrację względem m. in. złotego wśród globalnych inwestorów finansowych oraz agencji ratingowych, co było przyczyną oderwania PLN od regionalnych i globalnych trendów. W drugiej części tygodnia ta fala optymizmu wygasła, a złoty na skutek negatywnego dla walut EM globalnego otoczenia zaczął się osłabiać.
W piątek globalny tryb risk-off nasilił się (3-miesięczne minima ustanowiły DAX, CAC-40 i FTSE250), złoty wykazywał tendencje do dalszego osłabiania, a kurs EUR/PLN testował okolice 4,47. Uważamy, że w bieżącym tygodniu krajowa waluta pozostanie głównie pod wpływem globalnych nastrojów, które determinować będzie geopolityka oraz spora partia istotnych danych makro z rynków bazowych. Naszym zdaniem bilans krótkoterminowych szans i zagrożeń wspiera scenariusz kontynuacji korekcyjnego osłabienia PLN.
Na krajowym rynku stopy procentowej miniony tydzień przyniósł wzrosty rentowności w zakresie 8-17 pb., mocniejsze w tenorze 5-cio letnim. Na bazowych rynkach FI wyprzedaż, szczególnie obligacji z USA, była kontynuowana, rentowności UST na środkowym i długim końcu krzywej wzrosły o 20-30 pb. i ustanawiały wieloletnie maksima (4,92% dla US10YT, 5,08% dla US30YT).
Nastroje na globalnych rynkach FI były bardzo słabe pomimo globalnej ucieczki od aktywów ryzykownych, co teoretycznie powinno obligacje wzmacniać. Przyczyną wyprzedaży amerykańskich SPW są utrzymujące się pozytywne tendencje w tamtejszej gospodarce i brak większej jej reakcji na bardzo mocne zaostrzenie polityki pieniężnej przez Fed. Nie pomaga również utrzymująca się raczej jastrzębia narracja członków FOMC. To łącznie ze spowolnieniem spadku tamtejszej inflacji prowadzi do przesuwania rynkowych oczekiwań na obniżki stóp procentowych w USA nawet na koniec 2024 roku, oraz wzrostu oczekiwań na jeszcze jedną ich podwyżkę między grudniem ’23 a marcem ’24. Niesprzyjające rynkom FI globalne otoczenie wsparte wycofywaniem się krajowego rynku z wycen mocnych obniżek stóp NBP (tygodniowy wzrost kontaktów FRA między 14 a 32 pb.), było przyczyną wzrostów rentowności SPW, pomimo innej fazy cyklu, w której polska polityka pieniężna się znajduje.
Obecny tydzień przyniesie sporą partię istotnych danych makro z rynków bazowych (indeksy PMI z USA i Europy, wstępne PKB za III kw. ‘23 oraz dane o wrześniowej inflacji PCE z USA), a w czwartek odbędzie się posiedzenie EBC. Być może rosnąca presja na rynkach kapitałowych skłoni przedstawicieli głównych banków centralnych do wyraźnego złagodzenia retoryki, co wsparłoby globalne rynki FI, w tym i krajowe SPW, których trendy spadkowe rentowności, szczególnie papierów 5-cio i 10-cio letnich, poddawane są obecnie próbie.