Wtorek przyniósł dalszą aprecjację złotego, kurs EUR/PLN zakończył sesję w okolicy 4,42, a USD/PLN na 4,18. Na bazowych rynkach FX dolar się osłabił, a kurs EUR/USD wzrósł w pobliże 1,0580. Globalne otoczenie we wtorek było dla walut z rynków EM neutralne, inwestorzy obserwowali rozwój wypadków w Izraelu oraz wyczekiwali na środową wizytę w tym kraju prezydenta USA Joe Bidena. W takim otoczeniu złoty pozostawał bardzo mocny, a kurs EUR/PLN zbliżył się do 3-miesiecznych minimów. Podobnie jak w poniedziałek, główny wpływ na zachowanie złotego miał czynnik lokalny w postaci oficjalnych już wyników wyborów parlamentarnych, które dały opozycji możliwość sformowania przez nią większościowego rządu. To z kolei spowodowało rewizje dotychczasowych prognoz dotyczących m. in. kursu złotego przez niektóre, globalne banki inwestycyjne, które wskazują na strefę 4,40-4,50 jako docelowy poziom dla EUR/PLN na koniec br., przy jeszcze niedawnych projekcjach sięgających 4,70. Rewizje te zapewne sprzyjają napływowi zagranicznego kapitału portfelowego oraz zamykaniu wcześniejszych pozycji nastawionych na osłabienie PLN.
Zmiana fundamentalnego postrzegania złotego przez inwestorów zagranicznych, możliwość zwiększenia napływu ich środków w inwestycje bezpośrednie oraz rynkowe oczekiwania na odblokowanie i napływ środków z UE powinny w średnim i długim horyzoncie czasowym wspierać siłę naszej waluty. W krótkim terminie jednak kurs EUR/PLN dotarł do okolic celów wyznaczanych na br. przez globalnych inwestorów finansowych oraz do średnioterminowych minimów z końca lipca br. Stąd według naszej oceny w takim horyzoncie ryzyka korekcyjnego osłabienia PLN utrzymują się, pierwsze techniczne opory znajdują się w pobliżu 4,45, a kolejne w okolicach 4,50.
Na krajowym rynku stopy procentowej wtorkowa sesja przyniosła wzrosty rentowności na środkowym (ok. 4 pb.) i długim końcu krzywej (ok. 10 pb.), a krótki jej koniec nie zmienił się. Na bazowych rynkach FI dochodowości obligacji skarbowych szły natomiast wyraźnie w górę w zakresie 10-13 pb., a rentowności UST zbliżyły się do wieloletnich maksimów z początku października br., czym póki co podważyły wstępne sygnały zakończenia trendu wzrostowego wygenerowane na początku bieżącego miesiąca. Główny wpływ na wtorkowe zachowanie rynków FI miały odczyty danych makro z rynków bazowych. Indeks instytutu ZEW (-1,1 pkt. vs. oczekiwane -9,3 pkt. i -11,4 pkt. we wrześniu) pokazał zdecydowaną poprawę oczekiwań wśród inwestorów i analityków dotyczącą przyszłej sytuacji gospodarczej w Niemczech. Może to być wstępnym sygnałem zakończenia recesji w tamtejszej gospodarce. Kluczowe dla sentymentu były jednak wyższe od oczekiwań odczyty wrześniowych danych sprzedaży detalicznej w USA (0,7% m/m vs. oczekiwane 0,3% m/m) oraz produkcji przemysłowej (0,3% m/m vs. oczekiwane 0% m/m). Skutkiem ww. odczytów był ponowny wzrost rynkowych oczekiwań na utrzymanie stóp procentowych na wysokich poziomach na dłużej, niewielki wzrost prawdopodobieństwa jeszcze jednej podwyżki stóp w USA (CME FedWatch Tool) oraz wzrosty rentowności obligacji pomimo napiętej sytuacji geopolitycznej. Za globalnymi nastrojami podążyły również rentowności krajowych SPW, szczególnie na długim końcu krzywej.
Wydaje się, że to nastroje na bazowych rynkach FI będą w najbliższych dniach decydować o trendach krajowych SPW. Oczekujemy jednak mocniejszego zachowania polskich papierów ze względu na fazę cyklu polityki pieniężnej, w której się znajdujemy oraz dokonujące się zmiany w krajowym otoczeniu polityczno-gospodarczym.