W środę złoty podobnie jak inne waluty z regionu CEE-3 wyraźnie się osłabił, kurs EUR/PLN zwyżkował do 4,4750, a USD/PLN podniósł się w pobliże 4,2350. Na globalnym rynku FX dolar kontynuował umiarkowaną aprecjację, a kurs EUR/USD zniżkował do 1,0570.
Podczas środowych notowań globalne nastroje ponownie pogorszyły się, choć w otoczeniu rynkowym zbyt wiele się nie zmieniło. Umacniał się dolar amerykański dyskontując utrzymujące się różnice w tempie rozwoju strefy euro oraz USA i nie zmienił tego wyraźnie mocniejszy odczyt październikowego indeksu instytutu Ifo z Niemiec (86,9 pkt. vs. 85,8 pkt. we wrześniu). Rynki, a w szczególności waluty EM, ignorowały nowy pakiet wsparcia chińskiej gospodarki o wielkości ok. 137 mld USD, co pokazało, że tryb risk-off nadal utrzymuje się. Warto naszym zdaniem dodać, że istotne dla globalnego sentymentu indeksy amerykańskie (S&P500 oraz Nasdaq) naruszyły w środę istotne, techniczne wsparcia tworzone przez minima z przełomu września i października br., co może dodatkowo pogorszać nastroje i negatywnie wpływać na waluty z rynków EM.
W opisanych wyżej nastrojach rynki zbliżają się do kluczowych wydarzeń bieżącego tygodnia, którymi w czwartek będzie posiedzenie EBC (oczekiwane pozostawienie stóp procentowych bez zmian) oraz odczyt wstępnego PKB z USA za III kw. ’23. W naszej opinii istotna będzie reakcja USD na potencjalnie mocne PKB z USA, gdyż powinna pokazać na ile dane te znajdują się już w wycenie amerykańskiej waluty, która jest ujemnie skorelowana z PLN. Złoty w dalszym ciągu pozostanie pod wpływem globalnych nastrojów, choć przy założeniu braku eskalacji trybu risk-off, przestrzeń do jego korekcyjnego osłabienia zmniejsza się.
Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła spadki rentowności na krótkim (-6 pb.) i środkowym (-3 pb.) odcinku krzywej, a długi jej koniec nie zmienił się. Na bazowych rynkach FI dochodowości obligacji skarbowych szły w górę, mocniej w USA, gdzie środkowy i długi koniec krzywej podniósł się o ponad 10 pb., a tamtejsze 10-cio latki ponownie zbliżyły się do poziomu 5%.
Środowe kalendarium makro nie było rozbudowane, z rynków bazowych warto wyróżnić wyższy od rynkowych oczekiwań odczyt indeksu instytutu Ifo z Niemiec za październik br., a także dużo mocniejsze dane z USA o sprzedaż nowych domów za wrzesień br. (759 tys. vs. 676 tys. w sierpniu br.). Po tych ostatnich danych rentowności UST przyspieszyły wzrosty wybijając się górą z lokalnego trendu bocznego. Krajowe SPW od początku sesji były mocniejsze od rynków bazowych oraz od obligacji pozostałych państw z regionu CEE-3, a takie zachowanie wspierały zapewnienia polskiej minister finansów, że nie ma zagrożenia przekroczenia zaplanowanego na 2023 rok deficytu budżetowego. Warto dodać, że krajowe instrumenty pochodne kolejny już dzień wyceniały niższą ścieżkę stóp procentowych NBP, a krzywa FRA znalazła się najniżej od czterech sesji schodząc w tym okresie dla FRA 9x12 o 19 pb. Po środowej sesji średnioterminowy obraz bazowych rynków FI nie zmienił się, po mocnej korekcie z początku tygodnia rynki próbują kontynuować trendy wzrostowe rentowności, a trend ten wspierają mocne dane z USA. Obligacje nie reagują póki co na pogorszenie sentymentu na rynkach kapitałowych oraz na utrzymujące się napięcie geopolityczne.
W czwartek to zachowanie rynków bazowych powinno mieć główny wpływ na krajowe SPW, widzimy potencjał do dalszego spadku rentowności polskich obligacji, szczególnie jeśli przekaz ze strony EBC byłby bardziej gołębi lub dane z USA słabsze od rynkowych oczekiwań.