Dziennik Rynkowy: Amerykańskie cła i wystąpienia bankierów centralnych będą we wtorek w centrum uwagi inwestorów.

Złoty rozpoczął nowy tydzień od szerokiej aprecjacji, kurs EUR/PLN spadł w czasie sesji wyraźnie poniżej 4,18, jednak kończył dzień w pobliżu 4,1850. Na rynkach bazowych nieco umacniał się dolar, a kurs EUR/USD zniżkował w pobliże 1,0310. W poniedziałek rentowności obligacji skarbowych z rynków głównych poszły w umiarkowanym stopniu w dół (1-3 pb.), a dochodowości polskich SPW nie zmieniły się.

 

Zapowiedzi D. Trumpa wprowadzenia nowych ceł m. in. na import stali i aluminium nie miały w poniedziałek wpływu na globalne, rynkowe nastroje, indeksy giełdowe szły w górę, co wspierało „apetyt” inwestorów na ryzykowne aktywa. Pomimo osłabienia chińskiego juana, który w relacji do USD zbliżył się do kilkuletnich minimów, waluty z regionu CEE-3 były względem koszyka EM mocne, a szczególnie skorzystał złoty i węgierski forint. Może być to konsekwencją zmniejszania się premii za ryzyko geopolityczne w związku z medialnymi doniesieniami o toczących się rozmowach w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie, choć naszym zdaniem biorąc pod uwagę wysokie stopy procentowe NBP i MNB, prawdopodobnie siła złotego i forinta wynika również z powrotu inwestorów do strategii carry trade. Wynikiem oddziaływania ww. czynników był spadek kursu EUR/PLN do kilkuletnich minimów, choć dolna część strefy wsparć (4,18-4,20) finalnie nie została pokonana. Na rynkach bazowych FX prodolarowy sentyment z końca minionego tygodnia utrzymywał się, jednak obraz trendu EUR/USD nie zmienił się, gdyż jego kurs pozostał w okolicy środkowych partii zarysowującego się trendu bocznego (1,02-1,05). Warto dodać, że w minionym tygodniu wielkość długiej pozycji na USD względem walut G10 tylko minimalnie zmniejszyła się...

 

Pobierz pełną wersję raportu