Dziennik Rynkowy: Tryb risk-off powrócił, inwestorów niepokoi możliwość rozlania konfliktu w Izraelu.

  • Rynek stopy procentowej - Gwałtowny konflikt między Hamasem a Izraelem wspierał globalną ucieczkę do bezpiecznych aktywów
  • Rynek walutowy - Złoty był stabilny w obliczu pogorszenia globalnego sentymentu

 

Rynek walutowy i stopy procentowej

Pierwsza sesja nowego tygodnia przyniosła nieznaczną aprecjację złotego, EUR/PLN kończył sesję w pobliżu 4,5650 , a USD/PLN w okolicach 4,32. Na bazowych rynkach FX dolar w niewielkim stopniu umocnił się, a kurs EUR/USD zniżkował do 1,0560. Główny wpływ na poniedziałkowe zachowanie walut z rynków EM miało pogorszenie globalnego sentymentu względem ryzykowanych aktywów, co związane było ze wzrostem napięcia geopolitycznego po rozpoczętych w weekend zmasowanych atakach bojowników Hamasu na Izrael. To spowodowało ucieczkę inwestorów do dolara amerykańskiego, zniżkowały rentowności obligacji z rynków bazowych, a przeważająca część głównych indeksów giełdowych z Europy szła w dół. Warto jednak zauważyć, że umocnienie dolara i spadek kursu EUR/USD były niewielkie, a EUR/USD oraz indeks dolarowy (DXY) nie zdołały się zbliżyć do osiągniętych w ubiegłym tygodniu lokalnych póki co ekstremów. Zdecydowanie mocniej reagowała ropa naftowa (wzrost o ponad 4%), co związane było z obawami inwestorów dotyczącymi rozprzestrzenienia się konfliktu w Izraelu na region Bliskiego Wschodu. Według niezależnych szacunków, w przypadku włączenia się Iranu do konfliktu, zagrożone mogłoby być 3% światowej podaży ropy, a w przypadku problemów z dostawami cieśniną Ormuz, nawet 20%.
Wydaje się, że to obawy o eskalację konfliktu w Izraelu będą w najbliższych dniach ciążyć globalnym nastrojom, jednak dopóki ostatnie minima na EUR/USD i indeksach giełdowych nie zostaną pokonane (co mogłoby pogorszyć sentyment względem walut z EM), EUR/PLN w powinien wg. naszej oceny oscylować w przedziale 4,60-4,55, przy oczekiwanej podwyższonej zmienności.

Poniedziałek na krajowym rynku stopy procentowej przyniósł niewielkie wzrosty rentowności (1-3 pb.), a na europejskich rynkach bazowych dochodowości obligacji 10-letnich szły w dół w zakresie 7-15 pb. Amerykański rynek FI w poniedziałek z powodu święta nie pracował (Dzień Kolumba). Na początku tygodnia na globalny rynek FI główny wpływ miał rozpoczęty w weekend gwałtowny konflikt między Hamasem a Izraelem, co spowodowało ucieczkę inwestorów w kierunku bezpiecznych aktywów, a w górę szły kursy obligacji oraz złoto. Z drugiej zaś strony pro inflacyjnie oddziaływały zwyżkujące znacząco ceny ropy naftowej, co miało związek z obawami o rozlanie ww. konfliktu na region Bliskiego Wschodu. Na obecnym etapie czynnik ten miał dla inwestorów mniejsze znaczenie. Polskim SPW mógł natomiast nieco ciążyć wtorkowy przetarg, na którym MF zaoferuje 5 serii obligacji w kwocie 5-9 mld. zł, jednak jak pokazują poprzednie aukcje, z popytem nie powinno być problemu. Poniedziałkowe kalendarium makro nie było rozbudowane, dane z Niemiec (produkcja przemysłowa) oraz strefy euro (Indeks Sentix) były słabe i pomimo raczej jastrzębiej narracji bankierów centralnych, wspierały niższe rentowności obligacji.
We wtorek w regionie CEE-3 poznamy odczyty wrześniowej inflacji CPI z Węgier i Czech, które powinny wskazać postępującą dezinflację, co z raczej utrzymującą się globalną awersją do ryzyka powinno wspierać popyt na bezpieczne aktywa w tym obligacje skarbowe. Głównym zagrożeniem dla takiego scenariusza mogłaby być kontynuacja gwałtownych wzrostów cen ropy naftowej, choć w obecnym otoczeniu jest to czynnik bardzo trudny do prognozowania. Skupiając się zatem na oczekiwanym przez nas postępującym procesie globalnej dezinflacji podtrzymujemy naszą opinię, że przestrzeń do dalszego wzrostu rentowności krajowych SPW w krótkim i średnim horyzoncie czasowym jest już mocno ograniczona.

Czytaj cały raport