Dziennik Rynkowy: Przed nami dwie istotne sesje, dane o inflacji będą kluczowe.

  • Rynek stopy procentowej - Krajowe SPW dyskontują przyszłotygodniowe posiedzenie RPP
  • Rynek walutowy - Dolar jeszcze mocniejszy, USD/PLN na średnioterminowych maksimach

 

Rynek walutowy i stopy procentowej

W środę złoty wyraźnie się osłabił, kurs EUR/PLN kończył sesję nieco powyżej 4,63, a USD/PLN po wybiciu górą z lokalnego trendu bocznego dotarł do okolic 4,42. Presji podlegały także pozostałe waluty z regionu CEE-3, które osłabiały się zarówno względem dolara jak i euro. Na bazowych rynkach FX kurs EUR/USD osiągnął nowe 8-miesięczne minima schodząc w czasie sesji poniżej 1,05.
Środowe, krajowe kalendarium makro było puste, a złoty podlegał głównie niekorzystnym, globalnym nastrojom. Te natomiast kształtowane były między innymi przez publikowane w środę dane o nastrojach konsumenckich z Niemiec i Francji oraz dane o zamówieniach z USA. Odczyty te potwierdziły utrzymującą się od dłuższego czasu słabszą od oczekiwań serię danych z Europy przy lepszych od oczekiwań odczytach ze Stanów Zjednoczonych. To podsycało utrzymujący się od połowy lipca br. trend umacniania dolara. W środę indeks dolara (DXY) notowany był ponownie na najwyższych poziomach od listopada ’22, a kurs EUR/USD wybił się dołem ze średnioterminowego kanału spadkowego, co może otwierać drogę do dalszej deprecjacji euro względem USD. Wydaje się, że wpływ na osłabienie złotego mogło mieć także rynkowe, gołębie pozycjonowanie się inwestorów pod przyszłotygodniowe posiedzenie RPR i możliwą kolejną obniżkę stóp procentowych, co widać było między innymi po zniżkach rentowności krótkiego końca krzywej krajowych SPW.  
Po środowej sesji nie widać sygnałów zakończenia trendu umacniania amerykańskiej waluty, a rynkowa gra pod przyszłotygodniowe posiedzenie RPP może być kontynuowana. Tym samym jest bardziej prawdopodobne, że złoty pozostawać będzie pod presją, co w krótkim terminie może kierować kurs EUR/PLN w okolice 4,65-4,66, a USD/PLN w pobliże 4,46.

Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła dalsze stromienie krzywej dochodowości, jej krótki koniec zniżkował o 5 pb., środkowy o 2 pb., a długi kończył sesję niewielkim wzrostem rentowności. Na bazowych rynkach FI dochodowości  papierów skarbowych przez większość sesji stabilizowały się, jednak w jej końcówce wyraźnie wzrosły (4-6 pb.) ustanawiając wieloletnie maksima.   
W środę na globalnych rynkach FI dało się zauważyć wyczekiwanie inwestorów na wstępne odczyty inflacyjne za wrzesień br. z głównych gospodarek, które zostaną opublikowane w czwartek i piątek. Taką tezę może potwierdzać brak większej reakcji rynku na mocniejsze dane o zamówieniach z USA oraz przez większość sesji na zwyżkujące ceny ropy naftowej. Sytuację zmienił raport o zapasach ropy ze Stanów Zjednoczonych, który pokazał ich znaczący spadek, co przyspieszyło zwyżkę cen „czarnego złota” powodując zwrot na obligacjach z rynków bazowych i nowe maksima ich rentowności. Warto wspomnieć, że dochodowości 10-letnich UST i Bundów naruszyły górne ograniczenia średnioterminowych kanałów wzrostowych. Krajowy rynek SPW nie zdążył na te zmiany zareagować i wydaje się, że inwestorzy zaczęli już na nim „rozgrywać” przyszłotygodniowe posiedzenie RPP. Świadczy o tym zachowanie krótkiego i środkowego końca krajowej krzywej, gdzie rentowności idą w dół od 22 września br. Co ciekawe, notowania kontraktów FRA wskazują, że do końca br. stopy procentowe w Polsce mogą zostać obniżone o ok. 100 pb., a rynek wycenia ich obniżkę o 50 pb. na październikowym posiedzeniu RPP.
Czwartkowe notowania na rynku FI zdominują wstępne odczyty inflacji konsumenckiej za wrzesień z Hiszpanii oraz z Niemiec i przy założeniu braku zaskoczeń, na krajowych SPW gra pod obniżkę stóp NBP może być kontynuowana. To z kolei może powodować dalsze stromienie krzywej z zejściem obligacji 2-letnich poniżej poziomu 5%.

Czytaj cały raport