Dziennik Rynkowy: Globalny sentyment zależny od wyniku dzisiejszych odczytów inflacji CPI z USA.

  • Rynek stopy procentowej - Nastroje na rynkach FI były bardzo dobre, szanse na odwrócenie trendów rosną
  • Rynek walutowy - Złoty kontynuował umocnienie i od kilku sesji wyróżnia się w regionie CEE-3

 

Rynek walutowy i stopy procentowej

W środę złoty kontynuował aprecjację, kurs EUR/PLN kończył sesję spadkiem do okolic 4,5270, a USD/PLN zniżkował w pobliże 4,26. Na rynkach bazowych dolar reprezentowany przez indeks (DXY) budował lokalny trend boczny, a analogicznie zachowywał się kurs EUR/USD, który pozostawał w pobliżu 1,06. Globalne otoczenie w środę sprzyjało walutom z rynków EM, umiarkowanie w górę szły indeksy giełdowe, dolar nie umacniał się, a rentowności obligacji z rynków bazowych szły w dół. Na rynkach nie było jednak znaczących zmian kursów, a inwestorzy czekali już na czwartkowe odczyty wrześniowej inflacji konsumenckiej z USA, które mogą być pomocne w ocenie przyszłych decyzji Fed szczególnie, w obliczu wyraźnych przesunięć na rynku UST z ostatnich sesji. Tym samym kolejne umocnienie złotego na płaskim globalnym rynku i „oderwanie” od trendów pozostałych walut z regionu CEE-3 może zastanawiać. Być może decydowały czynniki czysto techniczne, czyli pokonanie przez kurs EUR/PLN technicznych wsparć (4,5350-4,55) już na starcie środowego handlu, lub też patrząc nieco szerzej, powrót złotego w pobliże długoterminowych średnich, od których we wrześniu znacząco się oddalił.
Wydaje się, że w krótkim terminie globalny sentyment będzie zależny od wyniku dzisiejszych odczytów inflacji CPI z USA, a na te istotny wpływ mogły mieć zwyżkujące ceny paliw. Ewentualne wyższe od rynkowych oczekiwań odczyty inflacji konsumenckiej mogą pogorszyć nieco globalne nastroje, wzmocnić dolara i sprowokować korekty na mocno już w krótkim terminie wyprzedanych parach z PLN. Dla EUR/PLN oznaczałoby to odreagowanie w kierunku 4,5350-4,55, gdzie znajdują się pokonane w środę wsparcia.

Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła spadki rentowności SPW w zakresie 2-12 pb., zdecydowanie mocniejsze na długim końcu krzywej. W dół szły także rentowności obligacji pozostałych państw z regionu CEE-4, a także papierów z rynków bazowych. Globalne nastroje wokół rynków FI były w środę bardzo dobre, a napędzała je z jednej strony ewoluująca w kierunku gołębiej narracja przedstawicieli Fed (Bostic, Kashkari, Jefferson), którzy nie wykluczali, że stopy procentowe w USA mogły już w obecnym cyklu osiągnąć swój szczyt. Z drugiej zaś, otoczenie geopolityczne pozostawało napięte, a to sprzyjało bezpiecznym aktywom jakimi są obligacje skarbowe. Tych dobrych nastrojów nie zmieniły zgodne z oczekiwaniami (czyli bez pozytywnych zaskoczeń), finalne odczyty wrześniowej inflacji CPI z Niemiec (spadek do 4,5% r/r z 6,1% r/r w sierpniu br.), czy wyraźnie wyższy od rynkowego konsensusu, głównie za sprawą zwyżkujących cen paliw, odczyt inflacji PPI z USA za wrzesień br. (2,2% r/r vs. oczekiwane 1,6% r/r).

Skala globalnych spadków rentowności obligacji skarbowych z ostatnich dni (szczególnie z długiego końca) jest już znacząca (US10YT -32 pb., DE10YT -31 pb., PL10YT -26 pb.), a tym samym bez pojawienie się dodatkowych impulsów szanse na ruch korekcyjny zwiększają się. W tym świetle istotne będą czwartkowe dane o inflacji CPI z USA, gdzie rynek oczekuje jej nieznacznego spadku do 3,6% r/r oraz do 4,1% r/r dla inflacji bazowej. Naszym zdaniem nawet jeśli w najbliższych dniach rentowności pójdą w górę, ale skala odreagowania nie przekroczy na ww. papierach znacząco 15 pb., to scenariusz dokonanego w ostatnich dniach odwrócenia trendów wzrostu rentowności na rynkach bazowych oraz zakończenia średnioterminowych korekt na krajowych SPW pozostanie dla nas wariantem bazowym.

Czytaj cały raport